Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Natalia
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Jeleniej Góry
|
Wysłany: Pon 18:23, 03 Mar 2008 Temat postu: Rose DeWitt Bukater(Dawson/Calvert) |
|
|
Siedemnastoletnia Rose DeWitt Bukater wsiada
na najwspanialszy transatlantyk świata, "Titanic".
W podróży do rodzinnej Filadelfii towarzyszy jej matka,
Ruth DeWitt Bukater oraz narzeczony Caledon Hockley,
potomek rodziny bogatych przemysłowców.
Rose czuje się głęboko nieszczęśliwa,
snobistyczna matka przypomina jej o fatalnym stanie
finansów rodzinnych nakłaniając ją przy tym do małżeństwa z Calem,
człowiekiem płytkim,
aroganckim i afiszującym się ze swoim bogactwem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Fall Out Girl
Moderator
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:28, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Niesamowita postać.
Niby taka panienka z dobrego domu,ale była zwariowaną dziewczyną,pragnącą cieszyć się życiem,a nie tylko korzyściami materialnymi, można powiedzieć że chciała być po prostu normalna ... W ogóle jej rodzina nie rozumiała jej.
Myślę,że gdyby nie Kate to ta postać nie była by [b/taka[/b] ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Jeleniej Góry
|
Wysłany: Czw 17:52, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fall Out Girl napisał: | Myślę,że gdyby nie Kate to ta postać nie była by [b/taka[/b] ... |
Oczywiście :D Ta rola Kate jest strasznie niedoceniana (zresztą tak samo jak Leonarda), a uważam że to jedna z Jej najlepszych ról. Ona tylko na pozór była tak prosta, naprawdę była złożona. A zresztą czy rola musi być strasznie skomplikowana by ją świetnie zagrać? Nie!
Ale to temacik o postaci więc do rzeczy^^
Rose czuła się okropnie w 'pułapce' na którą zastawiła ją Jej matka. I nagle przybyło Jej wybawienie w postaci Jack'a. Był on jakby symbolem wolności której pragnęła. I nie było im dane być razem. Po jego śmierci Rose czuła się napewno tak, że ja bym tego nie zniosła. Straciła go po tak krótkim czasie i pewnie z początku to do Niej nie docierało... I nawet gdy wyszła za mąż, zestarzała się, cały czas pamiętała o Jej wybawicielu i kochała go. Przed śmiercią czuła że musi komuś o tym opowiedzieć, bo jak powiedziała Cytat: | Egzystuje teraz tylko w mojej pamięci | . I w końcu spełniła obietnicę daną Jack'owi - miała dzieci i umarła jako staruszka w ciepłym łóżku...
Wiem że niektórzy zastanawiali się czy Rose naprawdę umarła czy zasnęła. Dla mnie to oczywiste...
Osobiście podziwiam Rose i naprawdę uważam że jest wspaniałą postacią.
Uch, ale się rozpisałam I to jeszcze jak w jakiejś książce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fall Out Girl
Moderator
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:58, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
prawie się poryczałam po Twoim poście ... (xD)
Cytat: | I nagle przybyło Jej wybawienie w postaci Jack'a. Był on jakby symbolem wolności której pragnęła. |
taaak.
I można powiedzieć ze był również wybawieniem bo kilkakrotnie uratował ją od śmierci ... Gdyby nie on,pewnie gdyby go nie poznała i wsiadła do szalupy to byłaby potem z Calem ...
Rose miała -jak to Jack nazwał- ogień. Naprawdę gdybym spotkała taką osobę jak ona to podziwiałabym ją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Jeleniej Góry
|
Wysłany: Czw 18:03, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fall Out Girl napisał: | prawie się poryczałam po Twoim poście ... (xD)
|
Coś mnie tak "wzięło"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fall Out Girl
Moderator
Dołączył: 30 Lis 2007
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:14, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Coś mnie tak "wzięło" |
nie mam nic przeciwko zeby Cie `brało` częściej xD
Cytat: | Straciła go po tak krótkim czasie i pewnie z początku to do Niej nie docierało... |
dopiero co się poznali,pokochali na śmierć i życie,a nie mieli czasu by się tym nacieszyć -.- ...
Był jednak fragment filmu po którym byłam zła na Rose - jakoś wmówiłam sobie,że dała Jack'owi umrzeć.Wymyślałam tysiące sposobów w jakie mogła go uratować ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia
Administrator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Jeleniej Góry
|
Wysłany: Czw 19:18, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
FOG napisał: | nie mam nic przeciwko zeby Cie `brało` częściej xD |
Muszę Cię zmartwić, niestety to rzadkie zjawisko Tymbardziej że chyba potrafię tak pisać tylko o moim ukochanym filmie.
FOG napisał: | Był jednak fragment filmu po którym byłam zła na Rose - jakoś wmówiłam sobie,że dała Jack'owi umrzeć.Wymyślałam tysiące sposobów w jakie mogła go uratować ... |
Ja nigdy tak nie myślałam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Natalia dnia Czw 20:05, 17 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|